Podwójne zwycięstwo TOYOTY GAZOO w pierwszych zawodach WEC po przerwie
Zaledwie 34,170 sekundy – niewielka różnica po sześciogodzinnym wyścigu – dzieliły drugą na mecie Toyotę nr 8 (Sébastien Buemi, Kazuki Nakajima i Brendon Hartley) od zwycięzcy wyścigu. To już czwarte podwójne zwycięstwo Toyoty na sześć wyścigów w tym sezonie.
Wymagające warunki
Spa-Francorchamps znane jest z nieprzewidywalnych warunków – ten wyścig nie był wyjątkiem. Choć przez tydzień przed zawodami było gorąco i sucho, to zaledwie na godzinę przed startem rozpętała się ulewa, która sprawiła, że na trasę wjechał samochód bezpieczeństwa.
Po wznowieniu wyścigu Sébastien Buemi w Toyocie #8 przesunął się z drugiego miejsca na pierwsze i utrzymywał prowadzenie aż do pierwszego pit stopu. Wtedy zapadły decyzje, które okazały się decydujące dla wyścigu: Toyota #8 kontynuowała rajd na mokrych oponach, a Toyota #7, z Markiem Conwayem za kierownicą, zmieniła opony na suche.
Wkrótce doszło do stłuczki, a na torze znów pojawił się samochód bezpieczeństwa. Jednocześnie na około godzinę ustał deszcz. W tej sytuacji Toyota #8 również postanowiła zmienić opony na suche, tracąc przy tym prowadzenie.
Mokro i sucho
Nie minęło jednak dużo czasu i oba samochody musiały wrócić do mokrych opon. Tak wyglądały kolejne cztery godziny: długie opady deszczu przerywane sporadycznymi, suchymi okresami, podczas których oba samochody zjeżdżały do pit-stopów i zmieniały opony na suche. Przez cały czas różnica między czołową dwójką nie była większa niż minuta, a na trzecim miejscu utrzymywał się zespół Bykolles #4, tracąc kolejną minutę do lidera. Dwie kolejne interwencje samochodu bezpieczeństwa – z czego druga na mniej niż godzinę przed końcem rajdu – uniemożliwiły Toyocie #7 zwiększenie dystansu. Oznaczało to, że ostatnia godzina wyścigu będzie bardzo stresująca – jeden błąd mógł zadecydować o losach wyścigu.
Na 40 minut przed końcem José María López zjechał do pit-stopu. Zespół techniczny spisał się bezbłędnie, pozwalając Markowi Conwayowi przejąć kierownicę na ostatni odcinek. Conway utrzymał przewagę nad Sébastienem Buemi. Trzecie miejsce zajęła ekipa Rebellion.
Ciasno na szczycie
Przed zbliżającym się wyścigiem 24h Le Mans, który zostanie rozegrany w dniach 19-20 września, Toyota #7 ma 12-punktową przewagę nad Toyotą #8 na szczycie klasyfikacji generalnej. Wciąż jest o co się ścigać.
W mistrzostwach świata zespołów TOYOTA GAZOO Racing zajmuje obecnie pierwsze miejsce i ma 42 punkty przewagi.
Obecny sezon WEC kończy się 21 listopada w Bahrajnie. Wszystko zapowiada emocjonujący finał!